Specjalny przedstawiciel Trumpa ds. Ukrainy i Rosji, Keith Kellogg, w wywiadzie dla Reutersa podkreślił, że większość krajów demokratycznych przeprowadza wybory nawet w czasie konfliktu. „Myślę, że to ważne i dobre dla demokracji” – stwierdził. Jednak oficjalne decyzje dotyczące planu pokojowego USA jeszcze nie zapadły.

Według anonimowych źródeł, administracja Trumpa analizuje możliwość wywarcia nacisku na Kijów w celu organizacji wyborów w ramach wstępnego porozumienia o zawieszeniu broni z Rosją. W takim scenariuszu nowo wybrany prezydent Ukrainy miałby negocjować trwałe porozumienie pokojowe z Moskwą.

Ukraińskie źródła przyznają, że wybory w czasie wojny niosą ogromne ryzyko, zwłaszcza ze względu na potencjalne próby ingerencji ze strony Rosji. Kreml natomiast wykorzystuje kwestię braku wyborów jako argument w przyszłych negocjacjach.

„Putin stawia warunek – jeśli na Ukrainie nie odbędą się wybory, będzie mógł ignorować wszelkie porozumienia” – twierdzi źródło z ukraińskiego rządu.

Kadencja Wołodymyra Zełenskiego zakończyła się wiosną 2024 roku, a parlamentu jeszcze wcześniej. Konstytucja Ukrainy jednoznacznie wyklucza możliwość przeprowadzenia wyborów parlamentarnych w czasie stanu wojennego, co utrudnia także organizację wyborów prezydenckich.

Rosyjski prezydent Władimir Putin, który sam rządzi krajem od ponad dwóch dekad, podważa prawowitość Zełenskiego i sugeruje, że obecne ukraińskie władze nie mają mandatu do podpisania jakiegokolwiek porozumienia pokojowego.

Niektórzy byli amerykańscy urzędnicy są sceptyczni co do możliwości szybkiego zakończenia wojny i przeprowadzenia wyborów na Ukrainie już w 2025 roku.