Terytorium Polski ponownie stało się areną tajemniczych spadków obiektów, wzbudzając niepokój i zainteresowanie służb oraz społeczeństwa. W ostatnich dniach województwo warmińsko-mazurskie było świadkiem serii incydentów związanych z upadkiem balonów meteorologicznych, a także zakłóceniami sygnału GPS, które budzą podejrzenia związanego z rosyjskim szpiegostwem.

Kolejny epizod tej serii wydarzeń miał miejsce niedaleko wsi Kierwik, gdzie spadł kolejny balon meteorologiczny. Obiekt ten został znaleziony przez mieszkańca, co skłoniło do interwencji policję. Sierżant Emilia Pławska z Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie potwierdziła, że balon został zabezpieczony, a informacja o znalezisku została przekazana wojsku. Co ciekawe, na powierzchni obiektu znajdowały się wyrazy napisane cyrylicą, sugerując możliwe pochodzenie z Obwodu Królewieckiego.

Nie jest to pierwszy taki incydent na Mazurach w ostatnim czasie. Wczoraj w okolicach Miłakowa lądował podobny balon meteorologiczny. Choć szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że takie przypadki są stosunkowo częste, każdego z nich należy traktować poważnie.

Warto również zwrócić uwagę na zakłócenia sygnału GPS, które regularnie występują nad Polską i innymi krajami regionu. Eksperci wskazują na możliwe działania Rosji jako potencjalnej przyczyny tych problemów. Serwis GPS Jam donosi o zakłóceniach obejmujących niemal całą Polskę, część Bałtyku oraz Estonię, Litwę i fragment Finlandii.

Analitycy zwracają uwagę, że zakłócenia sygnału GPS mogą prowadzić do poważnych konsekwencji, zarówno na morzu, jak i na lądzie. Błędne odczyty mogą stanowić zagrożenie dla bezpieczeństwa i skuteczności działania różnych systemów nawigacyjnych.