Białorusini nie chcą zbyt silnie integrować się z Rosją. "Rzeczpospolita" opisuje sondaż, jaki przeprowadził Białoruski Warsztat Analityczny. Dziennikarz "Rz" Rusłan Szoszyn określa Warsztat jako "ośrodek niezależny".

 

W badaniu zapytano, jak zdankiem ankietowanych powinny wyglądać stosunki białorusko-rosyjskie.

Tyko 1,4 proc. badanych opowiedziała się za włączeniem Białorusi w skład Rosji.

Więcej, bo 15,6 proc. Białorusinów chciałoby zjednoczenia obu państw we wspólny związek.

Aż 75,5 proc. badanych uważa, że oba kraje winny być niezależne, ale pozostać zaprzyjaźnione i mieć otwarte granice bez wiz i służby celnej.

Wreszcie 4,9 proc. pytanych sądzi, że kraje powinny być nie tylko niezależne, ale mieć też zamknięte granice.
"To pokazuje, że Białorusini, wbrew często wygłaszanym w mediach opiniom, nie będą się cieszyć z ewentualnego wchłonięcia Białorusi przez Rosję. Współpracować z Rosją chcą, ale nie chcą stawać się Rosją" - powiedział w rozmowie z "Rz" prof. Andrej Wardamacki, szef Warsztatu.

Wardamacki wyniki sondażu przedstawiał w czwartek w warszawskim Studium Europy Wschodniej.

"Poparcie dla integracji z Rosją maleje, ponieważ zmieniła się narracja białoruskich mediów, zarówno rządowych, jak i niezależnych, wobec Moskwy. Okazuje się, że rosyjskie media nie mają tu decydującego znaczenia i Białorusini czerpią informacje również z innych źródeł" - dodał Wardamacki.

Kilka dni temu Białoruś podpisała z Unią Europejską porozumienie o liberalizacji polityki wizowej oraz o readmisji imigrantów dostających się do UE przez terytorium Białorusi.

W zamian Białorusini będą płacić mniej za wydanie wizy Schengen, a za darmo otrzymają ją uczniowie, studenci, naukowcy i dzieci.

bsw/rzeczpospolita.pl