Zajmująca się pomaganiem nielegalnym imigrantom organizacja twierdzi, że nieznani sprawcy przez rok szpiegowali jej założyciela Luca Cosariniego. Ofiarą podsłuchów miał być też jej kapelan ks. Marria Ferrari, który wielokrotnie rozmawiał telefonicznie z papieżem Franciszkiem.

- „Rozpoczęło się postępowanie cywilne, by ustalić, jakie inne osoby mogły być też celem inwigilacji przy użyciu Graphite lub zbliżonego systemu. W minionych dniach odkryto, że także na mój telefon 8 lutego 2024 roku wpłynął komunikat o ataku ze strony szpiegowskiego oprogramowania, związanego z podmiotami rządowymi, które nie zostały zidentyfikowane”

- powiedział duchowny na antenie stacji Nove.

Zaznaczył, że nie wiadomo, jak długo był podsłuchiwany.

- „Jeśli ksiądz Mattia był podsłuchiwany, słuchano także papieża Franciszka i to wiele razy”

- stwierdził z kolei dziennikarz katolickiego pisma „Avvenire” Nello Scavo.

Co więcej, Scabo zwrócił uwagę, że podsłuchiwany Luca Cosarini brał udział w Synodzie o synodalności, a w jego ramach uczestniczył również w spotkaniach „za zamkniętymi drzwiami”.