W obliczu napiętej sytuacji geopolitycznej oraz realnego widma wycofania amerykańskich gwarancji bezpieczeństwa ze Starego Kontynentu były ambasador Niemiec w USA postuluje na łamach "Frankfurter Allgemeine Zeitung" powołanie Europejskiej Unii Obronnej. – jako „wspólnoty bezpieczeństwa i obrony”.
Ischinger jest świadomy, że obecnie nie wszystkie kraje unijne będą chciały wejść do tego projektu, w związku z czym przekonuje, że Europejska Unia Obronna powinna się opierać na twardym jądrze w postaci państw Trójkąta Weimarskiego, a więc Niemiec, Francji i Polski.
Format ten mógłby zdaniem byłego wiceszefa MSZ Niemiec zostać uzupełniony o Włochy, Belgię, Holandię, a także Wielką Brytanię czy państwa bałtyckie.
„Bezpieczeństwo kontynentu wymaga odważnych kroków. Nadszedł czas na działanie” – konstatuje Wolgang Ischinger i dodaje, że jednym z najpilniejszych priorytetów Europejskiej Unii Obronnej powinno stać się stworzenie konkurencyjnego europejskiego rynku zbrojeniowego po to, „aby nie kupować 70 proc. sprzętu wojskowego w USA".