Podano też, że w tym samym czasie 5,2 tysiące sklepów zawiesiło działalność. Wśród upadających sklepów przeważają spożywcze. Dowiedzieliśmy się też, że spośród 28 monitorowanych sektorów handli w aż 21 odnotowano spadek liczby sklepów, wzrost tylko w sześciu.

Liczba sklepów spożywczych w Polsce zmniejszyła się aż o ponad 0,5 tysiąca. W przypadku sklepów odzieżowych swoją działalność zakończyło ponad 200. Mniej jest też chociazby księgarń.

Prezes Polskiej Izby Handlu Maciej Ptaszyński w rozmowie z dziennikiem dodał, że znikają przede wszystkim niezależne sklepy, które nie należą do żadnej sieci. Powodem trudnej sytuacji jest duża konkurencja na rynku, związana chociażby z praktykami wielkich sieci.

Małe sklepy tracą też w związku z inflacją. Młodsze pokolenie z kolei często rezygnuje z przejęcia biznesu rodziców. Jeśli chodzi o sytuację na rynku i przewidywania na przyszłość – zdaniem rzecznika prasowego Dun & Bradstreet Poland Tomasza Starzyka będzie tylko gorzej. Powodem są między innymi rosnące ceny energii i płac.

Przewiduje on jednak także, że w najbliższej przyszłości zyskać mogą chociażby wyspecjalizowane sklepy owocowo-warzywne, które wracają do łask. Dobrze mają się także piekarnie, ciastkarnie czy kwiaciarnie.