2. Przypomnijmy, że zerowa stawka na żywność obowiązywała od 1 lutego 2022 roku i była reakcją na wzrost cen spowodowany pandemią covidu, była parokrotnie przedłużana, premier Morawiecki już po utworzeniu się w Sejmie nowej większości, zdecydował na początku grudnia poprzedniego roku o jej przedłużeniu tym razem już tylko na I kwartał 2024 roku. Dalsze utrzymywanie zerowej stawki VAT na żywność wydaje jest konieczne co najmniej z dwóch powodów, odejście od niej spowoduje bowiem wzrost jej cen o zdecydowanie więcej niż 5%, (stawka VAT zostanie podniesiona z 0% do 5%), co uderzy w mniej zamożne gospodarstwa domowe, a także zapewne spowoduje kolejny impuls inflacyjny. A ponieważ wydatki na żywność w strukturze wydatków gospodarstw domowych w Polsce w roku 2023 wynosiły średnio ponad 27%, to podwyżki cen żywności spowodowane powrotem do 5% stawki VAT, mocno odczują przede wszystkim ci mniej zamożni konsumenci.

3. Jak już wspomniałem rząd Tuska że od 1 lipca tego roku, nie zamierza już „mrozić” cen nośników energii (prądu, gazu i ciepła systemowego), w tej sytuacji ich ceny gwałtownie wzrosną, w tym przede wszystkim ceny energii elektrycznej. Dla wszystkich gospodarstw domowych zużywających nie więcej 1,5 MWh ceny energii elektrycznej w I półroczu tego roku wynoszą ok. 90 groszy za 1 MWh brutto, ze względu na ciągle funkcjonujący system dopłat, jeżeli one ustaną, od 1 lipca, mogą być na poziomie ok 1,9 zł brutto za 1 MWh. To oznacza ich wzrost o ponad 100%, znacznie wzrosną również ceny nośników elektrycznej dla przedsiębiorców, a ponieważ energia jest w koszcie wytwarzania każdego produktu, bądź usługi, to oznacza silny impuls inflacyjny w całej gospodarce.

4. Z kolei w związku z tym, że w kampanii wyborczej przewodniczący Platformy Donald Tusk obiecał na spotkaniach z przedstawicielami branży beauty, obniżenie stawki VAT na jej usługi z obecnych 23% do 8%, a ci obecnie żądają wywiązania się z tej deklaracji, minister finansów przygotował odpowiednie rozporządzenie. Twierdzi, że obniżenie stawki podatku VAT dla tej branży będzie kosztować rocznie ponad 200 mln zł ubytku, a w ciągu najbliższych 10 lat do roku 2033 włącznie, będzie kosztować budżet przynajmniej 2,2 mld zł. Na tę propozycję ministra nerwowo zareagowali przedstawiciele branży, zwracając uwagę ,że jego propozycje obejmują zaledwie około połowy usług oferowanych w gabinetach (wg klasyfikacji PKD), domagając się obniżenia stawek podatku na ich wszystkie rodzaje. Oznaczałoby to jednak znacznie wyższy koszt dla budżetu państwa i zapewne dlatego minister finansów, zdecydował się na ograniczoną propozycję, chyba nie zdając sobie sprawy , że spowoduje to poważny konflikt z przedstawicielami tej branży, którzy okazują się bardzo dobrze zorganizowani, z dużą siłą nacisku.

5.Niezależnie od tego jak ostatecznie, ten konflikt zostanie rozwiązany i czy przedstawiciele branży beauty uznają, że premier Tusk wywiązał się wobec obietnicy wyborczej wobec tego środowiska, to jednak ta sprawa dobitnie pokazuje plan na rządzenie Platformy i jej koalicjantów. Zgadzamy się na podwyżkę stawki VAT na żywność, choć wydatki na ten cel stanowią przeciętnie ponad 1/4 wszystkich wydatków każdej polskiej rodziny, zgadzamy się także na znaczące podwyżki cen prądu, gazu i ogrzewania w miastach, ale jednocześnie obniżymy stawki VAT na usługi branży beauty, z których większość Polaków korzysta tylko sporadycznie.