W miastach takich jak Caltanissetta i Agrigento kwitnie czarny rynek handlu wodą, gdzie można ją nabyć z nielegalnych cystern. To nielegalne działanie nasila się, gdyż mieszkańcy i rolnicy desperacko próbują zaspokoić swoje potrzeby wodne.

W Caltanissetta powstał komitet obywatelski „Chcemy wody”, który zorganizował protest, podczas gdy w pobliskiej osadzie Niscima wody brakuje już od 42 dni. Podobny komitet z Agrigento wysłał list do prezydenta Włoch, Sergio Mattarelli, opisując trudności, z jakimi codziennie zmagają się mieszkańcy.

Burmistrz Agrigento, Franco Micciche, określił obecną sytuację jako „najgorszy kryzys hydrologiczny w ostatnich latach”. W odpowiedzi na kryzys wydał rozporządzenie, zalecając mieszkańcom ograniczenie użycia wody do mycia chodników, placów, samochodów oraz podlewania ogrodów. Zamknięte mają też zostać ozdobne fontanny.