Wirtualna Polska zwróciła uwagę na działania pełniącego swój urząd od marca ub. roku prezesa PGE Dariusza Marca, który na początku swojego urzędowania miał zlecić remont gabinetu prezesa, sąsiadującego z nim saloniku i łazienki za 550 tys. zł. Ostatecznie remont rozszerzono na inne pomieszczenia, łącznie wydając 1,3 mln zł.

Wedle ustaleń Wirtualnej Polski, prezes PGE wymienił też kilkuletnie samochody bmw używane dotychczas przez zarząd na audi. Publikacja wywołała stanowcze głosy ze strony polityków opozycji.

- „Mega rachunki dla Polaków, a wypasione bryki dla kolegów Rafała Trzaskowskiego w zarządzie PGE. Wymowne. Pan Dariusz Marzec był w latach 2019–2024 członek zarządu ds. ekonomicznych Tramwajów Warszawskich. Spółki Rafała Trzaskowskiego, gdzie przewodniczącą RN jest Wioletta Paprocka - szefowa sztabu Trzaskowskiego”

- napisał na X.com poseł Andrzej Śliwka.

- „Panowie Audikowie, przetarg pod markę, fura za ponad 700 tys. zł dla Prezesa PGE, a wariujące ceny prądu? … Niech sobie ludzie radzą”

- komentuje prof. Przemysław Czarnek.

- „Cierpisz z powodu cen prądu? Ale nie przeszkadza to prezesowi spółki energetycznej PGE, który musi korzystać z samochodu za 750 tysięcy. Członkowie zarządu nie mogą skromniej - korzystają z aut wartych 400 tysięcy. Do tego miliony na remonty gabinetów, żeby były odpowiednio ekskluzywne. Oczywiście zapewne przez przypadek Prezes Marzec to człowiek, który trafił do PGE ze spółki Tramwaje Warszawskie, która podlega @trzaskowski_. Najlepsze jest to, że w PGE na takie bizantyńskie standardy nie pozwalała polityka wewnętrzna… Więc ją zmieniono. Jak ekipa @donaldtusk i  @trzaskowski_ się bawi - koszty nie grają roli”

- pisze z kolei europoseł Piotr Müller.