Podczas dzisiejszej konferencji prasowej, gdy członkowie nielegalnej komisji Magdaleny Sroki tłumaczyli się przed dziennikarzami, dlaczego uciekli z sali obrad przed wezwanym tam przez siebie byłym ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą, doszło do szokującego zachowania posła Koalicji Obywatelskiej Witolda Zembaczyńskiego.

Gdy poseł PiS Sebastian Łukaszewicz wniósł na podest, na którym stali przedstawiciele obozu władzy delegowani do komisji Sroki, talerz z naleśnikiem, Zembaczyński wystąpił z drugiego szeregu, podszedł do wspomnianego talerza i zaczął deptać butami znajdującego się na nim naleśnika.

Szokujący wręcz braku szacunku posła KO dla żywności komentuje się sam, ale być może przy okazji wyjaśniła się też zarazem tajemnica pozbycia się przez Zembaczyńskiego swego czasu biznesu naleśnikarskiego, który kiedyś prowadził.

Najwyraźniej po prostu „naleśniki deptane” – butem Zembaczyńskiego cieszyły się w okolicy dość umiarkowanym gronem amatorów ich konsumpcji.