„Ciągle jeszcze czekamy na pełną listę ofiar katastrofy” – dodał Wroński w rozmowie z PAP.
Katastrofa miała miejsce w nocy ze środy na czwartek, gdy samolot pasażerski Bombardier CRJ-700 linii American Airlines lecący z Wichita zderzył się w powietrzu ze śmigłowcem UH-60 Black Hawk. Oba statki powietrzne runęły na ziemię tuż przed pasem startowym lotniska Ronald Reagan Washington National Airport w Arlington. Zginęło 67 osób – wszyscy pasażerowie i załoga obu maszyn.
Justyna Beyer i jej córka Brielle mieszkały w Aldie w stanie Wirginia. Wracały z Wichita w stanie Kansas, gdzie Brielle brała udział w treningu jazdy figurowej na łyżwach.
„Brielle była utalentowaną i pełną pasji łyżwiarką figurową, członkinią amerykańskiej kadry młodych sportowców” – podała NBC News.
12-latka regularnie brała udział w zawodach i zdobywała liczne nagrody. W katastrofie zginęło także kilku innych łyżwiarzy oraz sportowców z różnych krajów, w tym z Rosji i Chin.
Amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) oraz Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu (NTSB) prowadzą dochodzenie w sprawie przyczyn wypadku. Śledczy analizują czarne skrzynki obu maszyn oraz kontrolę ruchu lotniczego.
Wstępne ustalenia wskazują, że mogło dojść do błędu w komunikacji między wieżą kontrolną a pilotami obu maszyn.