Rusiecki skomentował decyzję, zarzucając Dąbrowskiemu, że zamiast rozwijać polski przemysł, skupił się na walce z poprzednim zarządem.

Jak donosi portal niezalezna.pl, powodem odwołania mogło być złamanie ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne.

Dąbrowski oraz wiceprezes ARP Łukasz Kotapski mieli posiadać udziały w spółkach handlowych przekraczające 10 proc., co jest niezgodne z przepisami.

Na razie nie podano nazwiska następcy Dąbrowskiego, jednak zmiana na stanowisku może wpłynąć na przyszłość instytucji i jej strategiczne decyzje dotyczące polskiego przemysłu i gospodarki.