„W tym miesiącu przypada 90. rocznica Wielkiego Głodu, co oznacza śmierć z głodu. Ale Putin nie zwrócił na to uwagi, był raczej zainspirowany. Podobnie jak Stalin, Putin używa żywności jako broni wojennej. Podobnie jak Stalin, Putin dopuścił się głodu i śmierci na Ukrainie” - stwierdziła Linda Thomas-Greenfield, Ambasador USA przy Organizacji Narodów Zjednoczonych.

Podkreśliła, że wówczas miliony ukraińskich kobiet, dzieci i mężczyzn zginęło w wyniku ostrej, represyjnej polityki reżimu stalinowskiego, w wyniku celowo zorganizowanego głodu. To, jej zdaniem, „było ostrzeżeniem” przed tym, co może się wydarzyć, jeśli nie pohamuje się okrucieństwa i tyranii.

Ambasador USA przy ONZ przypomniała, że po zakrojonej na wielką skalę inwazji na Ukrainę putinowska Rosja kradła ukraińskie zboże, sabotowała grunty rolne, bombardowała ukraińską infrastrukturę rolniczą i miasta portowe”.

Thomas-Greenfield podkreśliła również, że Rosja nie tylko prowadzi wojnę przeciwko narodowi Ukrainy, „prowadzi także wojnę przeciwko bezbronnej ludności na całym świecie, która jest zależna od eksportu żywności z Ukrainy”.

Szefowa amerykańskiej delegacji przy ONZ przypomniała, że Rosja wyrządziła poważne szkody światowemu bezpieczeństwu żywnościowemu. Przecież przed ubiegłoroczną inwazją na pełną skalę Ukraina była jednym z czołowych producentów i eksporterów produktów rolnych. Jednak obecnie produkcja pszenicy w kraju spadła o 35 proc. w porównaniu z okresem przed rozpoczęciem otwartej rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Jednocześnie zauważyła, że pomimo ciągłych ataków Rosji, naród ukraiński przetrwał i nadal jest „latarnią nadziei” dla najbardziej bezbronnych ludzi na świecie.

Przypomnijmy, Rafał Lemkin, twórca koncepcji i definicji ludobójstwa, w wykładzie Sowieckie ludobójstwo na Ukrainie, wygłoszonym w nowojorskim Manhattan Centre w dwudziestą rocznicę Hołodomoru (1953), uznał sztucznie wywołany przez władze sowieckie głód na Ukrainie lat 1932–1933 za klasyczny przykład takiej zbrodni.

35 krajów świata oficjalnie uznało Wielki Głód na Ukrainie w latach 1932-1933 za ludobójstwo narodu ukraińskiego. Kolejne 5 krajów w oficjalnych oświadczeniach potępiło Wielki Głód jako akt eksterminacji ludzkości dokonany przez totalitarny reżim stalinowski lub uczciło pamięć o jego ofiarach.

Rosja jest winna ludobójstwa – twierdzą autorzy raportu New Lines Institute i Centrum Praw Człowieka im. Raoula Wallenberga.

Na Ukrainie Rosja popełnia ludobójstwo na taką skalę, że właściwie wyczerpuje wszystkie zbrodnie wymienione w oenzetowskiej Konwencji w sprawie zapobiegania i karania zbrodni ludobójstwa. Ten proces trwa od wieków – powiedział na antenie Radia NV Christopher Atwood, współautor i doradca niezależnego raportu „Rosyjska eskalacja ludobójstwa na Ukrainie: analiza prawna” przygotowanego w lipcu przez amerykański think tank New Lines Institute for Strategy and Policy i kanadyjskie Centrum Praw Człowieka im. Raoula Wallenberga.

Christopher Atwood udzielił wywiadu ukraińskiemu internetowemu Radiu NV. Mówił w nim m.in. o odpowiedzialności, jaką Federacja Rosyjska powinna ponieść za wszystkie okrucieństwa, jakich się dopuściła na Ukrainie, o ścisłym związku Hołodomoru z dzisiejszymi wydarzeniami i o tym, które działania Federacji Rosyjskiej można dziś uznać za ludobójstwo. Pytany o raport na temat naruszeń przez Rosję konwencji o ludobójstwie powiedział:

„Ten raport, który opublikowaliśmy w lipcu, jest właściwie drugim. To aktualizacja wcześniejszego raportu z maja ubiegłego roku [zatytułowanego »Niezależna analiza prawna naruszeń przez Federację Rosyjską konwencji o ludobójstwie na Ukrainie i obowiązku zapobiegania«], w którym stwierdzono, że istnieje poważne ryzyko ludobójstwa i że Rosja jest winna podżegania do ludobójstwa. Chodzi o to, że rosyjska propaganda zbudowała atmosferę, w której rosyjscy żołnierze nieuchronnie popełniali akty ludobójstwa; można było przewidzieć, że to zrobią. A w tym roku doszliśmy do wniosku, że Rosja jest winna zlecania ludobójstwa, czyli, że celowo stwarza się warunki do popełniania ludobójstwa na Ukrainie”.

Jak zaznaczył Atwood: „Ubiegłoroczny raport został napisany przez prawnika zajmującego się prawami człowieka, a tegoroczny przez profesora, eksperta od rozwiązywania konfliktów. Kiedy mówię napisany, mam na myśli, głównego autora, którego nazwisko pojawia się na samej górze listy. Jestem jednym z autorów i doradców.

W tym roku zatrudniliśmy naprawdę bardzo dobrego profesora uniwersyteckiego zajmującego się tutaj, w Stanach Zjednoczonych, rozwiązywaniem konfliktów, który, nawiasem mówiąc, wcześniej prowadził badania na temat Wielkiego Głodu (Hołodomoru) i tego, w jaki sposób ukraiński opór i rosyjskie działania podczas Hołodomoru mogą pomóc nam zrozumieć obecny charakter ludobójczej wojny” – podkreślił ekspert.

„Dodaliśmy kontekst historyczny, aby czytelnicy mogli lepiej zrozumieć, w jaki sposób udało nam się tak szybko dojść do tego wniosku. Bo gdy weźmie się pod uwagę historyczny kontekst, tzn. to, co Rosja przez wieki robiła Ukrainie i Ukraińcom, łatwiej zrozumieć dzisiejsze działania Rosji”

– wyjaśnił.

„Struktura raportu obejmuje nasze wielokrotne odwoływanie się do kwestii podżegania do ludobójstwa, ludobójczych narracji rosyjskiej propagandy. Dochodzimy do wniosku, że Rosja nadal jest zaangażowana w podżeganie do ludobójstwa. Sytuacja jest jeszcze gorsza niż w ubiegłym roku”

– powiedział Atwood.

„Następnie przyglądamy się różnym zbrodniom wymienionym w konwencji o zapobieganiu zbrodni ludobójstwa. Mowa tu o pięciu różnych działaniach: zabijaniu członków grupy [narodowej, etnicznej, rasowej lub religijnej]; spowodowaniu poważnego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia psychicznego członków grupy; rozmyślnym stworzeniu dla członków grupy warunków życia, obliczonych na spowodowanie zniszczenia fizycznego grupy; zapobieganiu narodzinom w obrębie grupy; przymusowym przekazywaniu dzieci członków grupy do innej grupy” – wyliczył ekspert.

„To znaczy twierdzimy, że Rosja popełnia ludobójstwo na taką skalę, że faktycznie wyczerpuje wszystkie zbrodnie wymienione w konwencji o ludobójstwie. I głównie o tym jest ten zaktualizowany raport” – podkreślił Christopher Atwood. „Pierwszy raport opisuje, co robi Rosja i jakie problemy dostrzegamy, podczas gdy drugi obejmuje dowody tego, co wydarzyło się w ciągu roku i przedstawia argumenty prawne, że to ludobójstwo”

− tłumaczył.

„Lista popełnionych okrucieństw jest zbyt długa, a nasz raport liczy ok. 50 stron, dlatego staraliśmy się, aby był bardzo, bardzo krótki (…) mieliśmy za dużo informacji, więc musieliśmy wyciąć jak najwięcej, a jednocześnie zachować solidność tego dokumentu”

– zastrzegł Atwood.

„Wiemy o spisach Ukraińców sporządzonych przez Rosję. Przed inwazją na pełną skalę wiedzieliśmy, że Rosja przygotowuje listy Ukraińców mających być poddanymi represjom i egzekucjom. W ciągu ostatniego roku dowiedzieliśmy się, że Rosja sporządza takie listy także po zajęciu terytoriów. Oznacza to, że Rosjanie zaczynają okupować jakiś teren, a następnie identyfikować tych Ukraińców, którzy powinni stać się ich celem. Przypomina nam to o »rozstrzelanym odrodzeniu«; przypomina o okrucieństwach, które miały miejsce równolegle z Wielkim Głodem.

Celem Hołodomoru był naród ukraiński, zwłaszcza na obszarach wiejskich, ale Rosjanie zaczęli także prześladować elitę intelektualną Ukrainy. Zaczęli prześladować pisarzy, poetów i dziennikarzy. Wszystkie te podobieństwa pomagają nam zrozumieć oba zjawiska, z obu stron. Raport ten pomaga lepiej zrozumieć Hołodomor, a badanie Hołodomoru z kolei − lepiej pojąć istotę tego raportu” – zaznaczył ekspert.

„Określiłbym to jako »cykliczną przemoc«, ponieważ pojawia się falami. To nie zaczęło się od Hołodomoru. Wielki Głód był jedną z fal przemocy. Można przypomnieć sobie epokę imperializmu rosyjskiego, na przykład ukaz emski [zabraniającego m.in. używania nazwy »Ukraina«], różne represje wobec Ukraińców, które przejawiały się osobno i na różne sposoby. (…) Jeśli spojrzeć na komentarze Władimira Putina, widać, że kieruje się on przewrotną i celowo wprowadzającą w błąd interpretacją historii. Jednak nie jest on jedynym rosyjskim przywódcą posługującym się taką interpretacją i nie jest jedyną osobą w Rosji mającą takie podejście. Dlatego uważam, że nie da się oddzielić jednego od drugiego: cykli przemocy i kontynuacji tego pojedynczego, brutalnego procesu przeciwko Ukrainie” − zauważył Atwood.

Dodał, że bardzo aktywnie opowiadał się za uznaniem inwazji na pełną skalę za ludobójstwo. „ Ja i moi koledzy kilkakrotnie podróżowaliśmy do Waszyngtonu. Pracujemy nad tym i mamy nadzieję, że uznanie nastąpi, gdy tylko rząd zorientuje się, że ma taki obowiązek” – podsumował współautor i doradca niezależnej analizy prawnej naruszeń Konwencji o ludobójstwie przez Rosję.

Jagiellonia.org