W ub. tygodniu Ministerstwo Finansów skierowało do Prawa i Sprawiedliwości pismo, w którym poinformowano, że partii nie zostaną wypłacone żadne środki z subwencji za III kwartał, a środki za IV kwartał zostaną pomniejszone o około 2 mln zł. Ministerstwo powołało się na uchwałę PKW z sierpnia, ignorując fakt odwołania się przez PiS do Sądu Najwyższego, który decyzję w tej sprawie ma podjąć w listopadzie.

W odpowiedzi Prawo i Sprawiedliwość skierowało do resortu wezwanie do zapłaty wskazując, że dopiero rozstrzygnięcie SN umożliwia podjęcie decyzji o wstrzymaniu wypłaty środków. Wskazano, że zignorowanie wezwania będzie deliktem urzędniczym i przekroczeniem uprawnień.  

Stanowisko PiS podziela prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.

- „Nie widzę podstawy prawnej do tego, aby resort finansów mógł już teraz uznać całą sprawę za rozstrzygniętą. Z wykonaniem decyzji o wstrzymaniu wypłaty subwencji należy poczekać na wyczerpanie całej ścieżki przewidzianej w kodeksie wyborczym. Prawo przewiduje możliwość skargi do Sądu Najwyższego i nie stanowi, że uchwała PKW jest ostateczna”

- wyjaśnił prawnik w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”.

- „W świetle przepisów kodeksu wyborczego nie ma podstaw do uznania, że decyzja PKW już teraz podlega wykonaniu. Szczególnie że sama uchwała zawiera stwierdzenie o przysługującym odwołaniu”

- podkreślił.