Wiceprezydent poinformowała o swojej rozmowie z prezydentem elektem Donaldem Trumpem i o tym, że pogratulowałą mu zwycięstwa. 

„Powiedziałam mu również, że pomożemy jemu i jego zespołowi w procesie przejścia i że zaangażujemy się w pokojowe przekazanie władzy” – dodała Harris.

Przypomniała, że akceptacja dla wyniku przegranych wyborów należy do podstawowych zasad amerykańskiej demokracji, ponieważ jak żadna inna odróżnia demokrację od monarchii lub tyranii. Dodała też, że Amerykanie winni są lojalność nie partii czy prezydentowi, ale konstytucji.

Uznając swoją porażkę Harris dodała, że nie rezygnuje z walki, która napędzała kampanię. Wskazała tu na prawa kobiet czy kwestię równości. Stwierdziła również, że według wielu osób „wkraczamy w mroczne czasy”, ale dodała jednocześnie, że ma nadzieję, że tak się nie stanie.