Będący proboszczem jednej z płockich parafii a zarazem, związany z Ruchem Światło-Życie i Odnową w Duchu Świętym, założyciel Fundacji Winnica i twórca własnego kanału You Tube - ks. Zbigniew Paweł Maciejewski napisał i wydał książeczkę „Gdzie dwóch lub trzech… Uczestniczę we wspólnocie Kościoła”.
16-stronicowa książeczka została rozesłana już w liczbie niespełna 63 tysięcy egzemplarzy, a ks. Maciejewski apeluje do duszpasterzy, by rozdawali ją wiernym podczas wizyty kolędowej.
W zamyśle autora książka ma aktywizować wiernych świeckich, by wzięli część odpowiedzialności za Kościół, odciążając w pracy parafialnej kapłanów.
Już w pierwszym rozdziale ks. Maciejewski pisze o tym, że dostrzega w „fundamentach” Kościoła pewien „istotny błąd konstrukcyjny”.
„Kościół zbudowany jest na dwóch oddzielnych płytach, które inaczej pracują, mają inną dynamikę. Przez to «budowla» Kościoła rozjeżdża się, pęka pod własnym ciężarem” – pisze płocki duszpasterz.
Tymczasem publicysta portalu pch24.pl Paweł Chmielewski przestrzega przed publikacją ks. Maciejewskiego, która zdaniem Chmielewskiego może nie mieć dobrego wpływu na właściwe widzenie istoty Kościoła przez wiernych świeckich, szczególnie tych mniej świadomych.
Chmielewski zarzuca nie intencjom, lecz wydźwiękowi publikacji niebezpieczeństwo egalitaryzmu w spojrzeniu na Kościół.
„Kapłan to po łacinie pontifex, czyli dokładnie ten, który buduje mosty. W domyśle między ludźmi a Bogiem. Kapłan jest zatem pośrednikiem. W Nowym Testamencie jest tylko jeden „kapłan – pośrednik”. Jest nim Jezus Chrystus. Kto ma łączność z Chrystusem ma łączność z Bogiem. Każdy wierny, każdy ochrzczony (zjednoczony z Chrystusem), ma bezpośredni dostęp do Chrystusa, co za tym idzie także do Boga. Nie potrzebuje pośredników” – cytuje w swym tekście, niebezpieczne swoim zdaniem passusy z książeczki ks. Maciejewskiego, Chmielewski.
W opinii Pawła Chmielewskiego „prości czytelnicy” dowiedzą się z kolędowej książeczki, że: „konstrukcja Kościoła jest „od fundamentów” źle urządzona; zwykłe życie w parafii to organizacyjny błąd, bo jest „niezgodne z teologią”; każdy jest „kapłanem, prorokiem i królem” i dzięki byciu ochrzczonym „nie potrzebuje pośrednika”, bo ksiądz „nie ma lepszego dojścia” do Boga niż świecki”.
„Dostarczenie do kilkudziesięciu tysięcy domów broszury ks. Maciejewskiego może mieć finalnie tylko jeden skutek: wywołanie fermentu i oczekiwania gwałtownej „zmiany”. Dekonstrukcja zamiast reformy, gwałtowna przebudowa zamiast nawrócenia. Oto synodalność w praktyce: zamiast zbliżać ludzi do Chrystusa, uderza w sakramentalną strukturę Kościoła” – przestrzega publicysta pch24.pl.
Zdaniem Chmielewskiego, gdyby ksiądz chciał nam wręczyć podczas kolędowej wizyty duszpasterskiej książeczką autorstwa ks. Maciejewskiego – powinniśmy jej „nie brać, stanowczo odmawiając”.