- W całej dotychczasowej światowej nauce i w nauce Kościoła rzymskokatolickiego od początku jego istnienia, w nauce Pana Boga w Starym Przymierzu, człowiek był pojęty jako podmiot osobowy, natomiast cała przyroda, ze zwierzętami na czele, była pojęta jako byt przedmiotowy – powiedział podczas sympozjum „Oblicza ekologii” w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu ks. prof. Tadeusz Guz, filozof, wykładowca KUL. 

 

Jak podkreślał ks. prof. Guz, "ekologizm to najpierw totalny ateizm”.

- Papież Franciszek w swojej encyklice „Laudato si” słusznie krytykuje wszystkich neomarksistowskich ekologistów jako wrogów Pana Boga, ponieważ oni odrzucają idee Stwórcy. (…) Ekologizm to totalna, czyli substancjalna wrogość względem człowieka jako osoby i tylko przejściowa humanizacja zwierząt, drzew i roślin. Ekologiści tacy jak, np. Herbert Marcuse, twierdzą, że chodzi dzisiaj ostatecznie o nową relację pomiędzy człowiekiem a przyrodą, jego własną naturą i zewnętrzną przyrodą. To radykalne przekształcenie przyrody, pisze dalej Marcuse, stanie się istotną częścią bytową radykalnego przekształcenia społeczeństwa, co w politycznej praktyce oznacza (według niego) istotową zmianę świata, którą miałyby dokonać przede wszystkim ruch zielonych, Lewicy oraz wszelkie związki feministyczno-homoseksualne – mówił

– W całej dotychczasowej światowej nauce i w nauce Kościoła rzymskokatolickiego od początku jego istnienia, w nauce Pana Boga w Starym Przymierzu, człowiek był pojęty jako podmiot osobowy, natomiast cała przyroda była pojęta ze zwierzętami na czele jako byt przedmiotowy. Marcuse podkreśla podmiotowość przyrody, gdy ubolewa, że ludzkość nie traktuje jej jako bytu dla niego samego, lecz z przemocą, bestialstwem i brutalnością doprowadza do codziennych ofiar życie zwierzęce dla fizycznej reprodukcji rodzaju ludzkiego. I tak długo trzeba będzie uprawiać rewolucję według Marcuse, by wreszcie zwierzęta i rośliny były traktowane jako bytowości dla nich samych, czyli na równi ze wszystkimi osobami ludzkimi, co z kolei oznacza jednoznacznie degradację osoby ludzkiej do poziomu bytowego zwierzęco-roślinnego zagrażającego ostatecznie i fundamentalnie samemu człowiekowi – zaznaczył ks. prof. Tadeusz Guz.

Duchowny przypomniał nauczanie Jana Pawła II w tej kwestii. 

– Papież Franciszek naucza podobnie we wspomnianej encyklice „Laudato si”, twierdząc, że nie ma ekologii bez właściwej antropologii, czyli bez właściwej nauki o człowieku jako osobie. (…) Ekologizm, jako ideologia neomaterializmu w sensie neomarksistowskim, to zasadnicza negacja ducha i duszy w człowieku i w przyrodzie ożywionej. Ich teza brzmi bardzo jasno. Nie ma żadnego ducha – stwierdza Theodor Adorno. Marcuse zauważył słusznie, najpierw, że kapitalizm dokonuje mocą swojej instrumentalizującej racjonalności niszczącego nadużycia nauki i techniki w służbie wyzysku, przyrody i człowieka – powiedział filozof.  

– Przeciwko temu pogwałceniu przyrody, będącym niemniej złym aniżeli zniewoleniem uwięzienie samego człowieka, należy wypowiedzieć konkretną walkę polityczną, walkę o człowieka i o kosmos, a nigdy jak chce tego Marcuse i cały nurt ekologizmu światowego, przeciwko człowiekowi, i przeciwko naturalnemu i nadanemu mu jako takiemu Boskiemu porządkowi wszechświata, co jest ideologiczną propozycją ze strony tego neomarksistowskiego materializmu. Celem tej omawianej ideologii jest według Marcuse uwolnienie przyrody jako środka do uwolnienia człowieka włącznie – dodał ks. prof. Tadeusz Guz.

 

 

bz/radiomaryja.pl