„Prawo i Prorocy”, to po prostu całe Prawo Starego Testamentu, czyli zbiór religijnych, moralnych, liturgicznych i obywatelskich norm prawnych. Normy te zostały zebrane głównie w Pięcioksięgu Mojżesza, zwanego też Torą. Poza tym, prawowierny Żyd był zobowiązany do respektowania niezliczonej ilości drobiazgowych przepisów prawnych i obyczajowych, dotyczących konkretnej sytuacji życiowej, zawartych w Talmudzie. Talmud jest bardzo obszernym komentarzem do Miszny, czyli spisanej ustnej tradycji. Twórcami setek drobiazgowych i uciążliwych przepisów byli pisarze, uczeni w Piśmie i faryzeusze. Do ogólnych, obowiązujących reguł dodawali oni nowe, szczegółowe przepisy, które na ogół odczuwano jako ciężar w normalnym życiu codziennym. Na przykład: Prawo Boże nakazuje święcić dzień święty, co również znaczy, aby nie pracować, ale poświęcić ten dzień ku czci Pana Boga (por. Wj 20,8n; Pwt 5,12n). Prawnicy żydowscy jednak sądzili, że wymagania trzeciego przykazania Bożego są niewystarczające. Sporządzili więc obszerną listę zabronionej w szabat pracy, do której włączyli również noszenie ciężarów. Określili zatem jaki ciężar np. produktu żywnościowego wolno nieść, a była to według nich waga jednej suszonej figi, jednego łyku mleka, czy takiej ilości miodu, ile wystarczyło na posmarowanie rany. Podawali ile liter wolno napisać, na czym wolno pisać i jakiego płynu użyć do pisania. Stawianie liter na piasku, na zakurzonej drodze czy pisanie ciemnym płynem, albo sokiem owocowym było dozwolone, gdyż taki sposób pisania nie utrwalał pisma. Natomiast używanie atramentu, który utrwalał zapis, było według nich wykroczeniem i łamaniem Prawa. Istniało tysiące tego rodzaju przepisów do poszczególnych nakazów Prawa.
Miszna zawiera 63 traktaty, bardzo obszerne, które przetłumaczone na język angielski stanowią księgę zawierającą 800 stron. Talmud Jerozolimski składa się z 12 tomów, a Talmud Babiloński z 60 tomów.
Gdy Izraelita mówił o Prawie, chodziło mu nie tylko o objawione Prawo Boskie, ale również o setki ludzkich przepisów zebranych w Misznie i w Talmudzie.
Natomiast Jezus mówiąc o Prawie, nawiązywał zawsze do moralnego Prawa Bożego, zawartego przede wszystkim w Dekalogu. Do drobiazgowych przepisów, wymyślonych przez ludzi, odnosił się niejednokrotnie krytycznie i z rezerwą. Ewangelia pokazuje, że sam ich nie przestrzegał, np. leczył w szabat, na co nie pozwalali prawnicy żydowscy. O uczonych w Piśmie wypowiedział Chrystus następujące słowa: „Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą” (Mt 23,4).
Za czasów Jezusa i w okresie formowania się Ewangelii św. Mateusza, pojawiły się błędne opinie w związku z wątpliwościami tych, którzy stali się wyznawcami Chrystusa i którzy pytali: „Czy Prawo Starego Testamentu nadal obowiązuje i jak należy je rozumieć?”
Chrześcijanie pochodzenia żydowskiego uważali, że Prawo Starego Testamentu nadal obowiązuje, i że należy je wypełniać według interpretacji uczonych w Piśmie i faryzeuszy. Nawróconych z pogaństwa traktowali jako niepełnych chrześcijan, bo nie znali oni Prawa i nie praktykowali go.
Natomiast chrześcijanie wywodzący się z pogan uważali za św. Pawłem, że Prawo ST już nikogo nie obowiązuje, bo Jezus uwolnił od niego wszystkich.
Dla sprostowania tych błędnych poglądów, św. Mateusz na samym początku pierwszej mowy Pana Jezusa podaje Jego słowa, że nie przyszedł znieść Prawa, lecz wypełnić. W ten sposób wyjaśnia podstawowy problem dotyczący stosunku chrześcijan do moralnego Prawa ST, które zostało utrwalone przede wszystkim w Dziesięciu Przykazaniach Bożych. Prawo to obowiązuje nadal, ale nie można go wypełniać według interpretacji faryzeuszy i uczonych w Piśmie. Jezus bowiem domaga się głębszego podejścia do Prawa tak, by sprawiedliwość chrześcijańska była „większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszy” (Mt 5,20). „Dopóki niebo i ziemia nie przeminą”, to jest – jak długo świat będzie istniał, tak długo nie ulegnie żadnej zmianie nawet najmniejszy przepis dotyczący moralnego Prawa Bożego. Ideę tę wyraża metafora najmniejszej litery w alfabecie hebrajskim (jota) oraz wzmianka o jednej kresce, czyli maleńkim znaku, który służył do oddzielenia podobnych do siebie spółgłosek hebrajskich (por. Mt 5,18).
Trwałe wartości Boskiego Prawa moralnego nigdy nie przeminą, stanowią bowiem mocny fundament w relacji człowieka do Boga oraz do wszystkich ludzi.
Fragment książki „Jak pokochać wszystkich, nawet wrogów... Kazanie na górze”,