- Rzecz tak nieprawdopodobna, że każda poważna instytucja tego typu jak agencja prasowa powinna ją jednak bardzo dokładnie zweryfikować. Ona została wycofana. Być może, że to jest fejk zrobiony przez jakieś grupy wrogie Polsce, najprawdopodobniej rosyjskie czy białoruskie – mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości.

- Ja sobie z tego doskonale zdaję sprawę. Ale jest pytanie o cały mechanizm państwowy, który obejmuje także instytucje o charakterze informacyjnym. One są bardzo ważne. Który został zdemolowany w sposób nieodpowiedzialny i w skali całkowicie bezprawny przez obecną władzę. To, co się stało, to jest dobry przykład tego rodzaju sytuacji. I to powinno być przedmiotem głębszych dociekań – podkreślił Jarosław Kaczyński.

- Ta władza powołuje ciągle tą nową komisję. Ja nie proponuję, żeby powstawała kolejna, ale naprawdę tę sprawę trzeba na poważnie wyjaśnić. Bo przecież tu chciano najwyraźniej przestraszyć polskie społeczeństwo – wskazał.

- I być może nawet w jakiejś mierze to się udało, bo nie wszyscy obserwują dokładnie to, co dzieje się w mediach. Tego rodzaju informacje mogą się rozchodzić. I to jest sprawa pierwsza – dodał.

- Jest sprawa druga, mająca wymiar odnoszący się do ludzkiego życia i ludzkiego zdrowia, do życia i zdrowia żołnierzy. Dwóch kolejnych zostało rannych twarz jakimiś ostrymi narzędziami. No i tutaj po pierwsze pewnego rodzaju zdziwienia. Ta walka na granicy trwa już, przecież przeszło trzy lata. Przez dłuższy czas nie było tego ogrodzenia. Były dużo słabsze zapory. No i jakoś do tego rodzaju sytuacji nie dochodziło. Co takiego się stało, że w ciągu ostatnich kilku dni, czy tam dwóch tygodni mamy do czynienia już z pięcioma tego rodzaju wydarzeniami? – pytał Jarosław Kaczyński.

- My mamy prawo żądać od władzy, żeby dokonała takich posunięć i wydała takie instrukcje i straży granicznej i wojsku, i policji, jeżeli by tam się też znalazła, bo przecież znajdowała się także na granicy i broniła granicy, aby tego rodzaju wydarzenia się nie powtarzały – wskazał lider PiS.

- Chodzi o zdecydowane działania i chodzi o działania, które będą skuteczne i mogą być skuteczne. I od razu tutaj mówię, że nie chodzi w żadnym wypadku o użycie broni, o użycie ostrej amunicji, ale są inne sposoby, żeby tych, którzy atakują trzymać na odpowiednią odległość. Dlaczego tego rodzaju przedsięwzięć nie podjęto? Kiedy zostaną podjęte? Kiedy obecny premier przestanie udawać? Bez słowa przepraszam – mówił dalej.

- Nigdy nie powiedział myliłem się. Myliłem się, przepraszam za to, przepraszam żołnierzy, przepraszam strażników granicznych, przepraszam policjantów, przepraszam także moich oponentów politycznych, którzy mieli rację. Tylko brznie w tą komiczną wręcz opowieść o nim jako obrońcy granicy, jednocześnie nic w tej sprawie tak naprawdę nie robiąc poza planem, który generalnie ma sens, tylko nie za 10 milionów, tylko za 50 i nie w ciągu 10 lat, tylko w ciągu dwóch, trzech – wskazał.

- Ja wiem, że to jest bardzo trudne, ale możliwe do przeprowadzenia, bo rzeczywiście zagrożenie ze wschodu w tej chwili istnieje, bo to 10 miliardów w 10 lat to jest nic innego, jak tylko po prostu propaganda i pokrycie, próba pokrycia tej hańby, jaką był plan obrony na Wiśle, czyli oddania znacznej części terytorium Polski. Mówi się, że połowy. To nie jest prawda, to nie jest połowa, ale wystarczająco duża część, żeby powiedzieć, że miliony Polaków zostałoby w ten sposób całkowicie zdradzone. A co działo się na zajętych terenach i dzieje się dalej na zajętych terenach Ukrainy, to przecież wszyscy wiemy – podkreślił prezes PiS.