W odpowiedzi na pytania dziennikarzy dotyczące zmiany politycznej w USA po zwycięstwie Trumpa, Sikorski podkreślił, że choć nie szczędził krytyki w przeszłości, niejednokrotnie dostrzegał także pozytywne aspekty jego polityki. Minister zaznaczył, że doceniał prezydenta Trumpa m.in. za jego stanowcze podejście do spraw NATO i wymogu zwiększenia wydatków na obronność przez państwa członkowskie sojuszu. "Trump był jasny i bezpośredni, co miało swoją wartość, szczególnie gdy mówiono o kwestiach bezpieczeństwa" – dodał Sikorski, wyjaśniając, że formuła, którą wybrał Trump, z pewnością pozwalała na lepsze zrozumienie problemów przez niektóre kraje europejskie.
Minister zaznaczył, że obecnie, po powrocie Trumpa do Białego Domu, Polska może spodziewać się bardziej bezpośredniego języka w relacjach międzynarodowych oraz silniejszego podkreślenia ważnych spraw, które dotyczą zarówno USA, jak i ich europejskich sojuszników. Sikorski zaznaczył, że te zmiany są nieuniknione i będą miały swoje konsekwencje w kształtowaniu przyszłych stosunków z Waszyngtonem.
Warto też dodać, że podczas czwartkowej konferencji prasowej, premier Donald Tusk zapytany o wcześniejsze wypowiedzi dotyczące Donalda Trumpa i jego powiązań z Rosją, stanowczo zaprzeczył, jakoby kiedykolwiek sugerował agenturalne powiązania byłego prezydenta z Moskwą. "Nigdy nie zgłaszałem takich sugestii" – zapewnił Tusk, próbując zdementować doniesienia o swoich słowach z przeszłości.
Jednakże media przypomniały, że podczas swojego wystąpienia w marcu 2023 roku, Tusk wyraźnie sugerował, iż Trump mógł mieć "zależności od rosyjskich służb", a nawet spekulował, że mógł zostać "zwerbowany przez Rosję 30 lat temu". Te kontrowersje wywołały szerokie komentarze w mediach.
Warto przypomnieć jednak, że żona Radosława Sikorskiego, Anne Applebaum, jest jedną z najbardziej brutalnych twarzy polityki wymierzonej w prezydenta Trumpa w Stanach Zjednoczonych. Zasłynęła ona w USA z używania wobec ówczesnego kandydata na prezydenta określeń takich jak „Hitler” czy „Stalin”.