Trump to człowiek, który, jak podkreśla Ohryzko, „wszystko liczy z kalkulatorem w ręku”. Jako były magnat biznesowy, nowy prezydent USA doskonale wie, które inwestycje przyniosą zysk, a które będą kosztować więcej niż warto. Dlatego Ukraina musi zaproponować konkretne działania, które będą atrakcyjne gospodarczo dla Stanów Zjednoczonych, nie ograniczając się jedynie do haseł o moralnym wsparciu, ale oferując solidne, opłacalne rozwiązania.
Pierwszym obszarem, który Ukraina może zaoferować Stanom Zjednoczonym, jest jej rozwinięty przemysł zbrojeniowy. Ukraina dysponuje zaawansowaną technologią oraz wykwalifikowaną kadrą w produkcji uzbrojenia, co może stanowić cenną bazę do współpracy z USA. Stany Zjednoczone mogłyby wykorzystać ukraiński przemysł w swoim łańcuchu dostaw, co przyniosłoby im setki miliardów dolarów zysków, a dodatkowo mogłoby wzmocnić amerykański sektor zbrojeniowy, poprzez współprodukcję broni czy wykorzystanie ukraińskich fabryk.
Ponadto, sama produkcja broni dla Ukrainy stanowi znaczący bodziec gospodarczy – może bowiem stymulować rozwój amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego, tworząc nowe miejsca pracy i zapewniając wzrost wydajności w tym sektorze.
Drugim kluczowym obszarem jest ukraińska energetyka, a w szczególności sektor energetyki jądrowej. Po zakończeniu wojny Ukraina może stać się strategicznym partnerem USA w tej dziedzinie, umożliwiając amerykańskim firmom czerpanie olbrzymich zysków z rozwoju tego sektora. Ukraina posiada duży potencjał w produkcji energii jądrowej, który w połączeniu z amerykańską technologią i inwestycjami może przynieść korzyści nie tylko Ukraińcom, ale także Stanom Zjednoczonym.
Kolejnym ważnym źródłem potencjalnych zysków jest rolnictwo. Ukraina, będąca jednym z największych producentów żywności na świecie, ma do zaoferowania ogromne obszary rolne, które mogą zostać w pełni wykorzystane przez amerykańskie firmy, zarówno w zakresie produkcji żywności, jak i surowców rolnych. To kolejny element, który może przyciągnąć amerykańskich inwestorów i wpłynąć na dalszy rozwój gospodarki USA.
Ekspert wspomina też o pomyśle, który w przeszłości wysunął były sekretarz stanu USA Mike Pompeo, dotyczącego zastąpienia części amerykańskich wojsk w Europie przez ukraińskie siły zbrojne. Taki ruch mógłby znacząco obniżyć koszty utrzymania amerykańskiej obecności wojskowej w Europie, pozwalając USA na przekierowanie swoich zasobów na inne fronty. Choć ten pomysł może napotkać na opór niektórych państw europejskich, z powodów politycznych i bezpieczeństwa, to jednak pozostaje on jednym z elementów, które Ukraina może przedstawić jako argument w rozmowach z administracją Trumpa.
Jak uważa Ohryzko, przedwyborcze obietnice Trumpa mogą różnić się od tego, co będzie on realizował po objęciu urzędu. To stwarza dla Ukrainy szansę na konstruktywny dialog z Waszyngtonem, który może zaowocować bardziej elastycznymi i dostosowanymi do zmieniającej się sytuacji propozycjami współpracy. Ukraińscy liderzy powinni być gotowi na takie zmiany, dostosowując swoją strategię w zależności od tego, jak kształtować się będą amerykańskie interesy w nowym kontekście politycznym.