„W oczekiwaniu na werdykt PKW w sprawie rozliczeń finansowych partii politycznych lotem bumeranga przetoczyła się przez Warszawę plotka o przyspieszonych wyborach. Miałyby być na rękę Platformie Obywatelskiej i Donaldowi Tuskowi, którzy w przypadku sukcesu ich kandydata w wyborach prezydenckich mogliby przy ich okazji, i na fali sukcesu, próbować pozbyć się niewygodnych koalicjantów”  - czytamy w „Rzeczpospolitej”.

Obserwatorzy polskiej sceny politycznej zwracają też uwagę na fakt, że lider Koalicji 13 grudnia już wcześniej dawał do zrozumienia, że przy obecnym układzie politycznym, przeprowadzenie pewnych zamierzeń jego obozu, choćby w sprawie ograniczenia prawa do życia dzieciom poczętym, jest wręcz niemożliwe do realizacji.

Przedterminowe wybory miałyby też dla Tuska tę zaletę, że mocno uderzyłyby w pozycję wewnątrz Koalicji 13 grudnia Trzeciej Drogi, której wynik w eurowyborach zdecydowanie potwierdził trend wyraźnego spadku poparcia dla tej formacji politycznej.