Informacje na temat zakupów MON przekazuje „Dziennik Gazeta Prawna”. Okazuje się, że w lipcowym przetargu rozstrzygnięto, że Wojsko Polsko otrzyma ponad 10 tysięcy szelek do przenoszenia wyposażenia, w których nie można zamontować wkładów balistycznych chroniących zdrowie i życie żołnierzy.

Chodzi o szelki o wz. 988B/MON, które są inspirowane starymi modelami. Brak w nich jednak miejsca na wspomniane wkłady. Po przeanalizowaniu kosztów okazało się, że w podobnej cenie (1300-1800 złotych) można byłoby kupić kamizelkę KWM-01 już z ładownicami i chest ringami. W nich można już byłoby zamontować wkłady balistyczne. Na to jednak rząd Tuska najwidoczniej nie zwraca uwagi.

To szczególnie bulwersujące gdy przypomnimy sobie, jak zginął sierż. Mateusz Sitek na granicy. Jego wyposażenie nie ochroniło go przed prymitywną włócznią – przypomina gazetaprawna.pl

Do tej pory „Dziennik Gazeta Prawna” nie otrzymał odpowiedzi od Agencji Uzbrojenia, dlaczego zdecydowano się na takie kamizelki i którzy żołnierze je otrzymają. Jeden z zachowujących anonimowość oficerów skomentował, że kupno sprzętu bez wspomnianych osłon to „kpina z żołnierzy”.